Spis treści
Człowiek z natury lubi wyróżniać różne rzeczy. Potrafimy stoczyć ciężkie boje z drugą osobą, ponieważ uważa ona, że uniwersum DC jest jedyną wartą zainteresowania opcją, kiedy Ty akurat jesteś fanem Marvela. Nie mówiąc już o zerwanych kontaktach z bliskimi z powodu kłótni o tytuł najlepszego rosołu w rodzinie. Może się też zdarzyć, że poświęcimy długie godziny, aby wytłumaczyć, dlaczego Święta Bożego Narodzenia wręcz biją na głowę te Wielkanocne.
Mamy ulubiony kolor, liczbę, porę roku, rasę psa czy markę samochodu. I bardzo często wiąże się to z poczuciem, że ta nasza ulubiona rzecz jest właśnie tą najlepszą na świecie. Tak samo sprawa ma się z miesiącami. Lubimy ten, w którym się urodziliśmy lub inny, bo akurat wtedy miały miejsce ważne dla nas wydarzenia, lub też chodzi o konkretne aspekty, takie jak długie ciepłe dni, wolne od szkoły, wymarzony urlop, szansa na śnieg czy kolorowe liście.
My też mamy swój ulubiony miesiąc, dlatego przygotowaliśmy 6 powodów, które wg nas sprawiają, że to właśnie maj zasługuje na miano najlepszego miesiąca.
Miesiąc bogini
Zanim przejdziemy do konkretów kilka ogólnych informacji. Maj jest wiosennym miesiącem i jest piąty w kolejce zaraz po kwietniu, a tuż przed czerwcem. Jego nazwa pochodzi najprawdopodobniej od rzymskiej bogini o niezbyt zaskakującym imieniu – Maja. Była ona patronką płodności, budzącej się do życia przyrody, ale też uznawano ją za matkę Ziemi i żonę Wulkana.
Co ciekawe Maja występuje również w mitologii greckiej. Słynna ze swojej urody córka Plejone i Atlasa, która wdała się w romans z Zeusem i później została matką Hermesa – boga handlu. Jej postać jest utożsamiana z gwiazdą o tej samej nazwie, występującą w otwartej gromadzie w konstelacji Byka i jest uznawana za jedną z najjaśniejszych zaraz po Alkione, Atlas i Elektrze. Wzmianki o Mai pojawiają się też w hinduizmie oraz mitologii celtyckiej.
Maja bardzo często przewijała się w różnych kulturach, nic więc dziwnego, że w większości krajów 5 miesiąc w roku przyjmuje bardzo podobne brzmienie. “Maj” w Polsce, “Mai” w Niemczech, “may” w Wielkiej Brytanii, czy hiszpańskie “mayo”. Są jednak wyjątki. W Finlandii, kiedy mowa o tym przyjemnym miesiącu, nie usłyszy się nic podobnego do imienia rzymskiej bogini. Będzie to raczej “toukokuu”, czyli orientalnie brzmiący wyraz, który jest po prostu określeniem rolniczych czynności wykonywanych w maju, takich jak orka czy sadzenie.
Podobnie sprawa ma się w Chorwacji, gdzie piąty miesiąc nazywany jest “svibanj”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza czas pączkowania roślin i drzew. Na Ukrainie spotkamy się z określeniem “traven”, które na pewno ma dużo wspólnego z wszelkimi trawami, które bujnie rozkwitały właśnie w tym miesiącu. Co ciekawe w dawnych czasach również w Polsce w ten sposób nazywano maj.
Na zakończenie musimy jeszcze wspomnieć o naszych ulubieńcach, czyli Czechach, których język jest stworzony jakby po to, aby trudno było im się dogadać z Polakami. Taki na przykład “świeży” po Czesku będzie brzmiał mniej więcej jak nasz polski “czerstwy”, a maj w języku naszych sąsiadów to po prostu “květen”. Dlatego trzeba bardzo uważać przy rezerwowaniu noclegów, kiedy na majówkę planuje się wyjazd do naszych południowych sąsiadów.
Wiosna w pełni
Kiedy przybliżyliśmy już nieco nazewnictwo tego miesiąca, możemy przejść do rzeczy. Pierwszym i najważniejszym powodem, dlaczego to właśnie maj zasługuje na pierwsze miejsce na podium, jest oczywiście już w pełni obudzona do życia przyroda, która wręcz emanuje swoją soczystą zielenią. A dodatkowo wzbogacona przepięknymi kolorami kwiatów zapiera dech w piersiach. Nieraz jadąc tą samą trasą co zawsze, np. do pracy, można wpaść w zachwyt jak pięknie wyglądają przydrożne drzewa czy uświadomić sobie, że sceneria za oknem nie jest taka zła, odkąd zielone listki skutecznie zasłoniły tą ruderę z naprzeciwka.
Takie widoki po niemiłosiernie dłużącej się, nijakiej zimie (nie oszukujmy się, brak śniegu, wieczny deszcz i szarobura aura to zupełnie nie to, czego oczekujemy po tej porze roku), mogą na nowo obudzić w nas chęć do życia i siłę na realizację odłożonych na później projektów.
Kwitnąca przyroda
Maj to zdecydowanie miesiąc roślin ich przepięknych kwiatów o zachwycającym zapachu. Często to one wprowadzają nas w dobry nastrój, chociaż nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Postaramy się przybliżyć niektóre z nich, co nie będzie łatwe, bowiem lista jest naprawdę długa.
Maj to doskonały czas na spacer, kiedy wybierzemy się poza miasto z pewnością spotkamy wielkie uprawy rzepaku, które pokolorują otaczający nas krajobraz soczystą żółcią. Na łąkach można spotkać całą plejadę kolorów: krwiste maki, słoneczne jaskry ostre czy komonice zwyczajne, wrzosowe firletki poszarpane, a także przypominający zwykły rumianek złocień zwyczajny zwany margaretką.
Bliżej domu na pewno zachwycą nas lilaki pospolite (zwane powszechnie bzem), zachwycające magnolie czy okazałe piwonie. Oprócz nich zakwitają również drobne konwalie, niebieskie niezapominajki, bardzo popularne tulipany i narcyze. Nie można zapomnieć o kasztanowcu pospolitym, którego piękne liczne kwiaty kojarzone są ze zbliżającym się egzaminem dojrzałości. Nie jest to jedyne drzewo, które zakwita w maju, zaliczają się do nich jabłoń purpurowa, wiśnia pospolita, głóg dwuszyjkowy lub jednoszyjkowy.
Dni wolne i święta
Druga sprawa jest bardzo prosta, jak można nie lubić miesiąca, który zaczyna się świętami, dodatkowo takim, w których nie trzeba z rana zbierać się do firmy i można beztrosko zająć się swoimi sprawami, a przy odpowiednim ułożenia kalendarza daje szanse na długi weekend. Mowa tutaj oczywiście o Dniu Pracy wypadającym 1 maja i występującą zaraz po nim (dokładnie dwa dni później) rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Dodatkowo zdarza się, że w maju wypadaja Zielona Świątki, czyli zesłanie Ducha Świętego, które również jest ustawowym dniem wolnym od pracy. Dzięki temu maj zawsze znajduje się w czołówce pod względem najmniejszej liczby dni pracujących.
Oprócz dni wolnych w maju obchodzimy jedno z ważniejszych i piękniejszych świąt – Dzień Matki (jeśli chcesz wiedzieć, co przygotować swojej rodzicielce, aby zapamiętała tę chwilę na długo zerknij TUTAJ). W kalendarzu znajdziemy również święto kościelne Wniebowstąpienie Pańskie, które ma miejsce 40 dni po Wielkanocy, więc jest świętem ruchomym. W Polsce tradycyjnie obchody odbywają się w najbliższą tej dacie niedzielę, natomiast w innych krajach takich jak Niemcy, Holandia, Francja, Finlandia czy Austria, bez względu w jakim dniu tygodnia wypadnie, jest to dzień wolny od pracy.
W maju na krótkie wakacje
Liczba dni wolnych, coraz lepsza pogoda, budząca się do życia przyroda to idealne przesłanki, aby zaplanować przyspieszone wakacje już w maju. Może to być krótka wycieczka w granicach kraju np. w góry lub do innego miasta, aby poznać jego historię i podziwiać zabytki. Temperatury raczej nie będą upalne, więc zdobywanie szlaków górskich czy całodniowe zwiedzanie powinno być jak najbardziej przyjemnej. Chociaż trzeba liczyć się z tym, że może pojawić się deszcz, dlatego nie wolno zapominać o odpowiednim ubiorze.
Jeśli po długiej zimie mamy większą ochotę wygrzać kości niż ryzykować przewianiem lub przemoczeniem, można wybrać bezpieczniejszą opcję i zaplanować nieco dalszą podróż do ciepłych krajów. W maju powinno już być przyjemnie na większości europejskich wysp (Majorka, Kreta, Malta czy Wyspy Kanaryjskie). Niewątpliwą zaletą wakacji przed sezonem będzie o wiele mniej turystów, czyli spokój, brak konieczności zażartej walki o leżak przed basenem czy przeciskania się przez wąskie, zatłoczone alejki miasteczka. Dodatkowo temperatura będzie na pewno wyższa niż w Polsce, ale zdecydowanie niższa niż w najgorętszych miesiącach, dzięki temu zwiedzanie licznych atrakcji będzie obarczone ryzykiem stopienia się.
Więcej czasu na świeżym powietrzu
Nie da się ukryć, że maj wypada idealnie, jeśli chodzi o pogodę. Wiosna już w pełni, więc przymrozki praktycznie odchodzą w niepamięć. Z drugiej strony nie ma opcji na uciążliwe długie upały. Ciepłe dni przeplatają się z chłodniejszymi oraz wzbogacone są o orzeźwiające deszcze, które dają dużo energii i pozwalają rośliną wzrastać i kwitnąć. Dzięki temu nie ma poczucia zmęczenia temperaturą czy niesprzyjającą aurą. Jeśli do tego dodamy jeszcze fakt, że słońce zachodzi coraz później, otrzymamy całkiem dobre warunki na wypoczynek na świeżym powietrzu. Spacer po lesie czy parku, wizyta w zoo lub ogrodzie botanicznym oraz grill czy ognisko to doskonały pomysł na majowe popołudnie.
Ogródek za oknem
Szczęściarze posiadający własny kawałek ziemi w zasadzie od wczesnej wiosny rozpoczynają pracę, aby ich ogródek wyglądał bajecznie w nadchodzącym sezonie. W harmonogramie na pewno znajdzie się grabienie, dosiewanie trawy, sadzenie nowych roślin, a może nawet stworzenie systemu nawadniania kropelkowego, by raz na zawsze zdjąć z siebie niezbyt lubiany obowiązek podlewania.
Kiedy przychodzi maj, a wraz z nim lepsza pogoda, to doskonały czas, aby w końcu zaplanować też bardziej przyjemne zajęcia. Czytanie książki czy picie przepysznej kawy na skąpanym w słońcu tarasie, to na pewno jedna z ulubionych czynności, każdego posiadacza ogrodu. Na przeszkodzie do spełnienia tej sielankowej wizji, może być brak odpowiednich mebli. Źródłem problemu często jest fakt, że trudno się zdecydować, ponieważ w każdym sklepie wyglądają one dokładnie tak samo lub nie ma niczego, co sprosta naszym wymaganiom.Rozwiązaniem jest wykonanie ławki ogrodowej, stołu czy krzeseł samodzielnie. Wystarczy kupić stelaż na oparcie oraz nogi, materiał z jakiego zostały wyprodukowane powinien być odporny deszcz, wilgoć czy promienie słoneczne. Najlepiej sprawdzą się stalowe elementy, malowane farbą proszkową, takie zabezpieczenie gwarantuje, że meble doskonale sprawdzą się na zewnątrz. Szeroki wybór różnych wysokości, kolorów i kształtów nóg sprawi, że w końcu uda się stworzyć oryginalne przedmioty, których pozazdrości każdy sąsiad. Do tego należy wybrać materiał na siedzisko i oparcie, tutaj można zaszaleć. Jeśli zdecydujesz się na drewno, pamiętaj o jego impregnacji.
Musicie uwierzyć nam na słowo, że posiadając własnoręcznie wykonane meble ogrodowe, będziecie chcieli spędzać na zewnątrz każdą swoją wolną chwilę. Nawet kiedy zajdzie już słońce i zrobi się nieco chłodniej. Na wieczory z pewnością przyda się gruby koc oraz elementy, które wprowadzą do ogrodu prawdziwie magiczny klimat. Dobrym pomysłem jest rozświetlenie przestrzeni żywym ogniem, który sprawi, że od razu zrobi nam się cieplej. Specjalnie zaprojektowane, designerskie pochodnie ogrodowe można bez problemu zamocować na tarasie, odpowiednia świeca zapewni duży i stabilny płomień, a także skutecznie odstraszy uporczywe insekty.
Szparagi time
Jest takie warzywo, którego najwięksi zwolennicy tęsknie poszukują na przeróżnych targach i straganach już od połowy kwietnia. Jednak szczyt sezonu na szparagi przypada w maju, wtedy to zdobycie tych zielonych czy białych pęczków jest zdecydowanie najłatwiejsze. Na ich popularność z pewnością wpływa ich smak, ale także sezonowa dostępność, dzięki której te warzywa kojarzone są z czymś niecodziennym i ekskluzywnym.
To jednak nie jedyna sprawa, szparagi są przede wszystkim zdrowe, dostarczają sporą ilość białka, błonnika, przeróżnych witamin i mikroelementów. Na liście pozytywnych składników znajdziemy: witaminy C, E, K czy z grupy B, dodatkowo w zielone szparagi zawierają dużo witaminy A, potas, wapń, fosfor czy kwas foliowy, który w szczególności przyda się kobietom planującym lub będącym w ciąży.
Nie trzeba na pewno nikomu tłumaczyć, że szparagi pozytywnie wpływają na pracę naszego organizmu. Po pierwsze zwiększają krzepliwość krwi, po drugie nie zawierają dużo sodu, co jest dobrą wiadomością dla osób z nadciśnieniem. Duża ilość błonnika sprawia, że poprawiają pracę naszego układu pokarmowego, a także wspomagają odchudzanie. A ponadto wzmacniają kości i zęby.
Najlepszy sos do szparagów
Szparagi mogą być podawane jako dodatek do dania lub jego część – idealnie sprawdzą się w duecie z jajkiem, np. w omlecie czy jajecznicy. W głównej roli występują najczęściej zawinięte w cienki plasterek szynki parmeńskiej lub podawane z sosem. Który będzie najlepszy do szparagów? Francuzi przygotowują taki na bazie białego wina. Odpowiednie będą sosy podawane zarówno na ciepło, jak i zimno. Sprawdzi się winegret, sos musztardowy, serowy czy holenderski.
My stawiamy właśnie na ten ostatni. Jego wykonanie nie zajmuje dużo czasu, a dodatkowo jest nieziemsko smaczny. Jak go zrobić? To banalnie proste. Przede wszystkim przygotuj:
- 3 żółtka jaj
- 1 łyżeczkę soku z cytryny
- 1 łyżeczkę musztardy Dijon
- ¼ łyżeczki soli
- szczyptę pieprzu Cayenne
- ½ szklanki masła
Masło należy roztopić. Wszystkie pozostałe składniki połączyć ze sobą, najlepiej zrobić to w blenderze. Następnie na włączonych obrotach dolewać gorące masło. Po dodaniu całości przełożyć do odpowiedniego naczynia lub od razu polać na przygotowane szparagi. I gotowe!
Maj – dobry moment na większe okazje
Maj jest dopiero początkiem sezonu weselnego. Co jest dużym plusem, dla wszystkich przyszłych małżeństw planujących ślub właśnie w tym czasie. Czy wiosenny miesiąc może okazać się najlepszą porą na organizację dużego wydarzenia? My uważamy, że tak!
Dużą zaletą ślubu w maju jest fakt, że nie będzie problemu z zarezerwowaniem sali, fotografa czy dja lub orkiestry. Większość osób wybiera miesiące wakacyjne i wtedy naprawdę trzeba się namęczyć ze znalezieniem wymarzonego miejsca w dobrym terminie. O wybrzydzaniu nie ma w ogóle mowy. Dodatkowo organizując wesele w maju, w lato całkowicie uda się już zapomnieć o organizacyjnym stresie i na spokojnie pozostanie tylko cieszyć się nadchodzącym czasem letnim.
Inna sprawa, maj jest miesiącem kwiatów, więc na pewno wybór bukietu to będzie czysta przyjemność. Podobnie z dekorowaniem sali. A skoro o niej już mowa, to w poszukiwaniu tej najlepszej głównym wymogiem nie musi już być klimatyzacja. W maju raczej nie należy spodziewać się upałów, na szczęście nie powinno też być bardzo zimno. Najbardziej prawdopodobnie będzie po prostu przyjemnie ciepło, dzięki temu w pomieszczeniach na pewno uniknie się nieznośnej duchoty (a co za tym idzie brak ryzyka, że większość gości zacznie uciekać na zewnątrz w poszukiwaniu chociaż odrobiny powietrza).
Na zakończenie dodamy tylko, że wybór wiosennego miesiąca pozwoli uniknąć smutnej dla organizatorów sytuacji wymawiania się gości, bardzo często tych najbliższych, na których obecności najbardziej nam zależy, z powodu zaplanowanych wcześniej wyjazdów wakacyjnych. Wesele zorganizowane na początku sezonu sprawi, że można będzie skupić się na realizacji własnych planów, a nie rywalizacji, aby impreza okazała się lepsza niż ta, na której ostatnio się było.
Zaczynające się festiwale
Jeśli mowa już o zabawie, to dlaczego by nie wziąć udziału w jakimś ciekawym wydarzeniu. Duże festiwale muzyczne przypadają raczej na typowo letnie miesiące, czyli czerwiec, lipiec, sierpień, ale spokojnie w maju też się coś znajdzie. Niestety w tym roku z powodu pandemii będzie to niemożliwe, ale w przyszłym powinno już wszystko wrócić do normy.
Przede wszystkim studenci, ale często też mieszkańcy większych miast z utęsknieniem, czekają tak zwanych Juwenaliów. Mają one miejsce w miastach akademickich, kiedy to ich prezydenci oddając klucze do miejscowości żakom, tym samym symbolicznie przekazując im władzę i pozwalając na nieco więcej luzu. Tradycja wzięła się ze starożytnego Rzymu, gdzie organizowano igrzyska, w których brali udział młodzieńcy. Obecne obchody nie mają na szczęście nic wspólnego z krwawą walką na śmierć i życie, a bardziej na wyśmienitej zabawie przy dobrej muzyce i z większą niż zwykle ilością alkoholu.
Juwenalia są przede wszystkim znane w Polsce, ale w innych zakątkach Europy również już w maju odbywają się przeróżne festiwale. Dla wszystkim wielbicieli kwiatów w hiszpańskim miasteczku Girona organizowany jest Festiwal Kwiatów “Temps de Flors”, którego określa się mianem najbarwniejszego w Katalonii. Podczas jego trwania przechadzając się ulicami miasta można podziwiać kompozycje kwiatowe na placach, dziedzińcach czy ogrodach, przystrojone zabytki, a także budynki urzędowe. Impreza urozmaicona jest występami muzycznymi, a także ciekawymi pokazami związanymi z ogniem i wodą.
Nieco bliżej od naszego rodzinnego kraju odbywa się Dixieland Festival w Dreźnie. Jest to wydarzenie, które przyciąga entuzjastów muzyki jazzowej z całego świata. W połowie maja od niedzieli do niedzieli zwyczajne miasto zamienia się w stolicę swingu. Organizowane są liczne wydarzenia na świeżym powietrzu, pochody oraz wieczorne potańcówki. Również ciekawy widowisko odbywa się w Holandii w miejscowości Raalte na przełomie maja i czerwca. Jest to Festival Ribs & Blues, czyli jak sama nazwa wskazuje impreza, na której posłuchamy bluesa i zjemy dobre żeberka.
Świeży powiew optymizmu
Maj przynosi nam wszystko, czego potrzebujemy. Ubarwia szaroburą, zimową rzeczywistość w zielone rośliny i kolorowe kwiaty. Poprawia pogodę i przynosi więcej dni wolnego oraz zachęca do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Wszystko razem sprawia, że mamy więcej chęci i energii na życie. A jeśli dodamy do tego przepyszne szparagi, na które sezon jest praktycznie tylko w maju, to dostaniemy przepis na najlepszy miesiąc w roku.
Oczywiście jest to nasze zupełnie subiektywne zdanie. Chętnie zapoznamy się z Waszym! Napiszcie koniecznie w komentarzu, co jeszcze wyróżnia maj albo dlaczego inny miesiąc zasługuje na ten tytuł.