Spis treści
Tradycyjne, świąteczne potrawy mają tyle samo zwolenników, co przeciwników. Cokolwiek jednak nie znajdzie się na bożonarodzeniowym stole, czekasz na to, żeby jak zwykle nieludzko się objeść. Co jada się w dalszych oraz bliższych zakątkach świata? Przybliżamy kilka kulinarnych tradycji, abyś miał czas wybrać tegoroczne, świąteczne menu.
Do grudnia jeszcze sporo czasu, ale żeby nie obudzić się za późno z kombinowaniem co w tym roku powinno znaleźć się na wigilijnym stole, warto rozważyć świąteczne menu już teraz. Poza tym pamiętaj, że oprócz kulinariów będziesz mieć na głowie sporo innych obowiązków. Choinka, sprzątanie, prezenty – wszystkie te zagadnienia będą spędzać sen z powiek. Dlatego też, aby niepotrzebnie się nie stresować, to co możesz zrobić wcześniej – po prostu zrób. Przejrzyj kulinarne inspiracje, zobacz co jadają przyjaciele zza granicy, może zaserwujesz swoim bliskim międzynarodowy mix?
Zanim wszyscy usiądą do stołu, tradycyjnie nadejdzie okres pod nazwą “nie jedz, bo to na Święta”, aby zaraz nastąpił kolejny, czyli “no jedz, bo się zmarnuje”. Pierogi, barszcz z uszkami, karp, kluski z makiem, kompot z suszu. Klasyka. Dla jednych brzmi zachęcająco, są jednak tacy, co nie uśmiechają, kiedy na myśl przychodzi im świąteczne menu. Jak wigilijny stół wygląda w innych zakątkach świata? Czym pachnie? Czego nie może zabraknąć?
12 wigilijnych potraw, czyli u siebie
U nas teoretycznie na świątecznym stole pojawia się dwanaście potraw, natomiast w praktyce różnie to bywa. Honorowe miejsce zajmuje karp. Lubimy również zupę, zazwyczaj barszcz, ale też grzybową, żur lub zupę rybną. Ponadto wszelkiego rodzaju pierogi, z uszkami na czele. Musi być także coś na słodko – makiełki lub kutia.
Ponieważ świąteczne menu jest mocno tradycyjne, w czasach fit – diet, powszechnego strachu przed glutenem, laktozą oraz popularności wege, niekoniecznie odpowiada nam dwanaście potraw inspirowanych kuchnią naszych przodków. Dlatego też pojawiają się całkiem śmiałe wariacje, typu flaczki z boczniaków lub hummus z burakiem.
Podobno o gustach się nie dyskutuje, ale są pozycje, bez których trudno sobie wyobrazić wigilijny stół. Dowolna ryba, w jakiejkolwiek postaci to potrawa obowiązkowa. Poza tym pierogi z grzybami i kapustą oraz coś z makiem.
Z bożonarodzeniowego jarmarku do stołu
Niemcy specjalizują się w organizacji klimatycznych, tradycyjnych jarmarków bożonarodzeniowych, tzw. Weihnachtsmarktów. Odbywają się one od początku grudnia. Już tam można spróbować kojarzących się ze Świętami potraw, a szczególnie napitków. Najsłynniejszy z nich to Gluehwein – grzane wino. Szacuje się, że corocznie wypija się go kilkadziesiąt milionów litrów. Ciepły napój z dużą ilością cynamonu, wanilii i przypraw korzennych oraz pomarańczą smakuje wybornie, cudownie pachnie i doskonale rozgrzewa.
Świąteczne menu nie jest tak urozmaicone jak polskie. Na stole ląduje pieczona kiełbasa i sałatka ziemniaczana. Zdecydowanie większą wagę Niemcy przywiązują do obiadu, w pierwszy dzień Świąt. W menu pojawia się pieczona gęś, dziczyzna, czy kiszona kapusta. Na deser serwuje się struclę z jabłkami i bakaliami.
Wigilijny…schabowy
Czesi przy świątecznym stole zjadają schabowe z sałatką ziemniaczaną, w której znajdują się również jajka. Poza tym na wigilijnej kolacji pojawia się spora ilość suszonych owoców, orzechów oraz ciasteczek. Tych ostatnich powinno być co najmniej siedem rodzajów.
Karpia przed Świętami Czesi kupują wprost z ogromnych kadzi, stojących na rynkach i ulicach miast. Niekoniecznie zjadają go w trakcie kolacji wigilijnej. Często się zdarza, że po prostu ryba pływa w wannie przez całe Święta, a następnie rodzina dobrodusznie wypuszcza go do rzeki.
Na wschodzie króluje kutia
W krajach prawosławnych, jak Rosja, Ukraina czy Białoruś, Wigilia odbywa się nieco później – nie w grudniu, tylko w styczniu. Na świątecznym stole pojawia się przede wszystkim kutia. Jest to mieszanka pszenicy, maku, miodu oraz bakalii. Każdy zasiadający do kolacji musi zjeść co najmniej łyżkę tej potrawy.
Co jeszcze znajdziemy wśród wschodnich, świątecznych smakołyków? Przede wszystkim różnego rodzaju pierogi. Z grzybami, z kapustą, twarogiem, czy ziemniakami – klasyka świątecznego menu.
O ile w wielu europejskich krajach, podczas uroczystej kolacji wigilijnej pojawiają się mięsne potrawy, o tyle na wschodzie wszystkie są jarskie. Wigilia jest posiłkiem postnym. Wszelkie smakołyki obficie popija się kompotem z suszonych owoców.
Za oceanem treściwie,ale krótko
W Stanach Zjednoczonych zasiądziecie do obiadu, a nie kolacji. Święta trwają jeden dzień. Na stole zatem jest bardzo treściwie. W amerykańskim świąteczne menu króluje przede wszystkim nadziewany, pieczony indyk. Można go zjeść z sosem żurawinowym lub borówkowym. Do tego zapiekanka z fasoli oraz sałatka ziemniaczana i pieczone warzywa. Na deser zazwyczaj sernik.
Cały dzień w rodzinnym gronie, podjada się smakołyki grając w różnego rodzaju gry, albo po prostu rozmawiając. Wszystkich rozgrzewa tzw. eggnog. Jest to napój jajeczny z dodatkiem brandy oraz przypraw (gałki muszkatołowej, cynamonu).
Na bogato w Hiszpanii
Do typowo hiszpańskich potraw należy zupa consomme, czyli coś w rodzaju naszego rosołu. Nie brakuje także na stole jamon – popularnej, hiszpańskiej szynki. Wszelkie dobra zapijane są głównie winem, a szczególnie jego musującą odmianą, zwaną cavą.
Pudding z 13 składników
W Wielkiej Brytanii każdy z członków rodziny powinien choć raz zamieszać pudding drewnianą łyżką, wykonując ruchy ze wschodu na zachód. Tradycyjna, brytyjska potrawa składa się z 13 składników, które symbolizują 12 apostołów oraz Jezusa Chrystusa. Przygotowanie puddingu powinno się rozpocząć już trzy miesiące przed Świętami. Mieszany raz w tygodniu, czeka na Boże Narodzenie w lodówce.
Brytyjczycy intensywniej celebrują obiad w pierwszy dzień Świąt, niż wigilijną kolację. Na stole króluje indyk nadziewany kasztanami, ziemniakami, brukselką oraz pieczoną pietruszką ze skórką pomarańczową.
Co do słodkości to, oprócz wspomnianego puddingu, Brytyjczycy zajadają się mince pies. Są to babeczki nadziewane niezwykle słodką masą bakaliową, składającą się ze smażonych rodzynek.
Kolacja pod żaglowcem
A jakby tak zamiast zawieszać bombki na choinkę udekorować…model żaglowca? Tak właśnie robią Grecy. Poza tym świętują aż 12 dni! Wieczór wigilijny co prawda spędzają poza domem, spotykając się z rodziną i przyjaciółmi w barach i restauracjach. Tradycyjną potrawą jest christopsomo, czyli okrągły bochenek chleba zdobiony krzyżem oraz symbolami nieskończoności. W wyspiarskiej części Grecji zajada się głównie chleb z rybą.
Na stole, oprócz ryb znajduje się pieczona jagnięcina lub indyk nadziewany kasztanami i ryżem. Nie brakuje także słodkości. Są to głównie melomakarona, czyli niezwykle słodkie ciastka midowo-orzechowe nasączane słodkim syropem. Nie brakuje również kourabiedes – kruchych ciasteczek migdałowych obsypanych cukrem pudrem.
Ryba na 7 sposobów
Włosi podobnie jak Polacy spotykają się przy wigilijnym stole i zajadają potrawy bezmięsne. Nie są one jednak tak sformalizowane jak u nas. Każdy przygotowuje to co lubi, czyli różnego rodzaju makarony na przykład z owocami morza. Oczywiście co region, to obyczaj. I tak według neapolitańczyków, podczas kolacji świątecznej trzeba podać 7 gatunków ryb. Liczba symbolizuje dni, w których to Bóg tworzył świat.
W tym południowym kraju choinki nie są tak popularne jak szopki bożonarodzeniowe, które stawia się zarówno w prywatnych domach, jak i na ulicach oraz w witrynach sklepowych. Świąteczna kolacja trwa aż do północy, kiedy to cała rodzina wybiera się na pasterkę.
Jedz z umiarem
Bez względu na to w jakiej części świata zasiądziesz do stołu, pamiętaj by zachować umiar. Przejedzenie doskwierające przez kilka dni, unieruchomi Cię na sofie przed telewizorem na długo. Pamiętaj zatem, aby próbować wszystkiego, ale bez przesady. W ostateczności chwyć się słowackiej tradycji. Tam zasiadający przy wigilijnym stole, co najmniej jedną łyżką wybranej potrawy rzucają w sufit.