Spis treści
Obywatelki i Obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Czworonożnej!
Nadchodzą święta Bożego Narodzenia, a jak powszechnie wiadomo w tym magicznym czasie każde zwierzę może przemówić ludzkim głosem. Specjalnie dla Was udało się nam przeprowadzić wywiad z naszymi milusińskimi na temat gwiazdki. Jak wspominają poprzednie święta, co lubią robić w tym okresie i za co je kochają? Usiądźcie wygodnie, zaparzcie zimową herbatkę i posłuchajcie owych opowieści.
Jak znaleźć najlepszego przyjaciela w prezencie świątecznym
Z przyjemnością przedstawiamy historię psa Bąbelka, który rok temu został najwspanialszym prezentem pod choinką, jaki można sobie wyobrazić.
Cóż to był za dzień! Rano przyjechał po niego nowy właściciel, zabrać go ze schroniska. To chyba dobrze pomyślicie? Nie dla małego szczeniaczka, który w schronisku nasłuchał się od innych psów, jak to ,,człowieki’’ zabierają na święta pieski, a po kilku miesiącach oddają z powrotem do schroniska. Nic dziwnego, że był przerażony i pełen obaw.Po południu nowy Pan ubrał Bąbelka w czerwoną kokardkę, co oczywiście nie spodobało się czworonogowi. Po wielu nieudanych próbach ściągnięcia tego jakże irytującego kawałka materiału, zrezygnowany i zmęczony Bąbel udał się na zasłużoną drzemkę.
Gdy już pierwsza gwiazdka znalazła się na niebie, do szczeniaka przyszedł właściciel, a następnie włożył go do kolorowego pudełka i zaniósł pod choinkę. Myśli zaczęły kłębić się psiakowi w głowie. Ze strachu biedny zastygł w bezruchu, lecz gdy pokrywa pudełka podniosła się, a z ciemności wyłoniła się promienna i szczęśliwa twarz, oświecona przez mieniące światełka choinkowe, to już wiedział… Wiedział, że to jego najszczęśliwszy dzień w życiu, a może nie tylko jego…
Poczuł, że trafił do rodziny, która da mu wiele miłości i której on może dać wiele szczęścia. Wyczytał to z uśmiechu swojej nowej Pani, która na jego widok rozpromieniała. I wszystkie obawy zniknęły, tak jak potrawy z wigilijnego stołu.
Przed naszymi bohaterami kolejne święta. Bąbelek już się nie może doczekać. Obecnie cieszy się ze spędzonego wspólnie czasu. Aaaa i oczywiście spacerów, na których Pan śpiewa ich ulubioną piosenkę, a on skacze wesoło do góry.
Co koty kochają w świętach?
Aby żaden z członków teamu kotów nie poczuł się urażony, dla równowagi przedstawimy teraz wigilijne opowieści kota Maćka.
Koty doskonale zdają sobie sprawę z faktu, iż są najbardziej kochanymi członkami rodziny. Samolot cioci z Ameryki może się spóźnić, karp może mieć zdecydowanie za dużą liczbę ości, baa Kevin może nie lecieć w telewizji, ale gdy zabraknie kota… To kochani, świąt nie będzie – jak u Grincha. Wie to też kot Maciej, który pewnego roku wyszedł na spacer w czasie świąt. Po powrocie dowiedział się, że zaniepokojona mama kazała całej rodzinie odejść od syto zastawionego stołu, aby odnaleźć Maciusia. Czy macie lepszy argument, że to kot jest najlepszym przyjacielem człowieka? Ok, z tym przyjacielem można dyskutować…
Jednak największą radość sprawia Maćkowi obserwowanie, jak pies Azor musi wysilać się prosząc ludzi o jedzenie. Podawanie łapy, leżenie i siadanie na komendy… Takie zachowanie dla Maćka jest wręcz uwłaczające i nie przystoi każdemu szanowanemu się czworonogowi. On bowiem nie musi się uciekać do takich męczących metod. Wystarczy, że kotkowi przyjdzie ochota na kawałeczek pachnącej ryby z wigilijnego stołu i delikatnie zasugeruje to miauknięciem (nawet od niechcenia). Nooo, może w ostateczności połasi się o nogi tych mniejszych ,,człowieków’’, a już za moment coś pysznego ląduje w jego pyszczku.
Jednak to czego Maciej nie lubi w czasie świąt, to na pewno przebierania go w świąteczne ubranka. Cóż to jest za pomysł, aby tak lśniące futerko przyodziewać w kostium elfa, czy innego bałwana… Co innego, gdy ,,człowieki’’ zakładają zabawkowe rogi renifera na głowę Azora. Według Maćka tak infantylny strój pasuje do każdej psiny, ale na pewno nie kota.Dalsze drwiny z psa Azora, Maciek kontynuował przytaczając swoją ulubioną historię z drugiego poranka świąt. W ów świąteczny poranek, oczom Maćka ukazał się siedzący na krześle przy stole – pies Azor. Na stole leżały wczorajsze, serwetki, stroiki i inne ozdoby świąteczne, a pełen powagi Azor czekał, aż pojawią się na nim te cudownie pyszne świąteczne potrawy. Biedny nie wiedział tylko, że to jeszcze nie jest czas na świąteczne jedzenie, a jego właściciele na pewno nie pozwolą mu tam siedzieć.
Niestety dalszych historii nie było nam dane wysłuchać, ponieważ jak tylko oczom Maćka ukazały się kolorowe bombki i światełka na świątecznym drzewku, nie był już w stanie kontynuować swoich opowiadań, ponieważ te błyszczące cuda pochłonęły jego uwagę całkowicie.
Krótkie, wymowne uffff
Głęboki oddech ulgi, to tyle ile udało się nam uzyskać od ptasich przyjaciół. Wróć! Od redaktorów z ptasiego radia – tak lepiej… Według indyków i kurczaczków święta Bożego Narodzenia to najwspanialszy czas w roku. Któż nie podziela ich zdania?! Bowiem uważają one, że gwiazdka to czas odpoczynku, relaksu oraz zadumy. Oczywiście nawet im zdarzy się czasami bardziej pracowitszy dzień, który ma tylko 24 godziny. Pomimo, że to nie te święta, to wysłuchajcie historii niejednego: kurczaka, koguta i bohaterki kury.
Słyszeliśmy wiele opowieści od małych jajeczek, jak to ich mamy kury dają się ponieść świątecznym emocjom. Czasami zdarza się tak, że całe przygotowania: posprzątanie kurnika, ugotowanie pysznego ziarna na świąteczną kolację, kupienie prezentów dla najmłodszych kurczaczków, a nawet czasami wypranie, wyprasowanie i ubranie w świąteczne pióra koguta jest na głowie biednej kury, a choinka nadal nieubrana. Czy kogoś zatem dziwi, że kurki nie wytrzymują i nastroszą się, a następnie usiądą obrażone na samym końcu grządki, podziobią albo od rana kłócą się z całym podwórkiem?
Najtrudniejszą chwilą dla każdego w kurniku jest poranek wigilijny. Aby przeżyć spotkanie ze zmęczoną, zestresowaną i przeklinającą święta kurką najlepiej jest: nie wchodzić jej w drogę, na pytanie odpowiadać szybko, a każde polecenie wykonywać bez zbędnego gadania. I najważniejsze: powstrzymajcie się od żartów, ironii i zgryźliwości, ponieważ może to doprowadzić do bliskiego spotkania ze sprzętem kuchennym. Przećwiczymy to na spokojnie. Na pytanie kury czy przywieziemy ciocię i wujka z innego kurnika, odpowiadamy: ,,oczywiście, już jadę’’. Proste, prawda?
Ale spokojnie, gdy już przeżyjemy poranek i przyjdzie wieczór, z kury zejdzie adrenalina i zasiądzie przy rodzinnym stole, to możemy poczuć się bezpiecznie. Oczywiście były momenty ,,ognia’’ w kuchni, tak że straż pożarna przyjeżdżała dwa razy sprawdzić, czy wszystko jest ok. Jednak to już nieważne. Teraz najważniejsze, że wszyscy są razem, kolacja się udała, a prezenty przypadły wszystkim do gustu.
Innego zdania są pływające w stawie karpie, które w tym czasie mają okres pełen przysłowiowej roboty…
To, co w świętach najlepsze
Święta to czas miłości do bliźnich – nawet tych czworonożnych. W tym szczególnym dla nas czasie zatrzymajmy się na chwilę, posłuchajmy co mają nam do powiedzenia oraz spójrzmy na świat z perspektywy naszych kochanych zwierząt. Postarajmy się, aby ten czas był także szczególny dla nich. Z tej okazji życzymy Waszym pupilom smacznych przysmaków pod choinką, zdrowia i energii do wspólnych zabaw oraz dalekich spacerów.
Wesołych świąt!