Spis treści
Kiedy zbliża się Dzień Dziecka myśli wszystkich rodziców skupione są na prezentach dla swoich pociech. Gorączkowo sprawdzają, jakie lalki czy klocki Lego są teraz w modzie. Sytuacja osób, które mają trochę starsze latorośli wygląda nieco lepiej. Wystarczy, że przygotowują niespodziankę w postaci paru banknotów i problem z głowy.
Chcielibyśmy przedstawić trochę inne podejście do ulubionego dnia wszystkich dzieci, na który czekają z utęsknieniem przez cały rok. Gdyby zastanowić się, dlaczego ta data jest dla nich tak szczególna, doszłoby się do wniosku, że to prawdopodobnie przez liczne podarki. Jednak, czy na pewno o to chodzi? Czy może bardziej o to, że każde dziecko czuje się wtedy ważne i wyjątkowe, ponieważ cała uwaga jest skupiona właśnie na nich.
Proponujemy wyzwanie, aby zamiast drogich i modnych prezentów przygotować coś zupełnie innego, najlepiej wykorzystującego niezwykle proste elementy, jakimi są lina czy woda. Opisane poniżej przez nas pomysły z pewnością zapewnią dobrą zabawę przez cały letni sezon, dzięki czemu każdy dzień wakacji będzie małym świętem Twojego dziecka.
Najlepsza zabawa jest w ogrodzie
Czerwiec to miesiąc, w którym większości uczniów ciężko skupić się na lekcjach i nauce. Po pierwsze rozpoczyna się on Dniem Dziecka, a po drugie, dlatego że wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że już za niedługo zaczyna się czas wolny od szkoły. Dni są coraz dłuższe, pogoda znacznie się poprawia, co zachęca do spędzania więcej chwil na świeżym powietrzu.
Bardzo prawdopodobne, że znaczna część osób w tym roku zrezygnuje z małych podróży, zagranicznych wyjazdów czy młodzieżowych obozów w trosce o swoje bezpieczeństwo z powodu panującej na świecie pandemii. Własny ogródek zatem może stać się najlepszym miejscem do spotkań z rodziną czy najbliższymi znajomymi, szalonych zabaw i spędzania wolnego czasu.
Lina dobra do wszystkiego
Czy tak mały niepozorny element, jakim jest lina, może stanowić świetną bazę całkiem sporej liczby aktywności na dworze dla dzieci? My uważamy, że tak. Nie ma znaczenia materiał. Zarówno lina naturalna, jaki i wykonana z tworzywa sztucznego jest w stanie urozmaicić czas spędzany w ogrodzie, ale też pozytywnie wpływa na sprawność fizyczną pociech. Lina może przysporzyć wiele radości bez względu, czy w zabawie będzie uczestniczyła jedna osoba, dwie, a może nawet cała rodzina.
Lina przyda się do wykonania domowych elementów placu zabaw, takich jak samodzielnie wykonana huśtawka czy tor przeszkód. Łącząc linę z dwoma patykami uda się stworzyć prosty zestaw do robienia gigantycznych baniek mydlanych. Jednak nie da się ukryć, że to każdej z tych propozycji potrzebne będą również inne przedmioty. Natomiast lina sama w sobie może posłużyć za skakankę czy niezbędny rekwizyt w jednej z dyscyplin sportowych, która pomimo, że nie jest tak popularna jak np. piłka nożna, to pojawiła się parę razy na igrzyskach olimpijskich.
Spełniamy dziecięce marzenia
Prawdopodobnie każde młodsze czy starsze dziecko chciałoby posiadać swoją własną huśtawkę w ogrodzie. Jest to bowiem idealne miejsce, żeby, kołysząc się do przodu i do tyłu, rozmyślać o kolejnym kroku w wielkim planie całkowitego przejęcia kontroli nad własnym krajem, a nawet całym światem albo chociaż o pomysłach na spędzenie następnego weekendu. Dodatkowo przedmiot ten jest centrum wydarzeń przy dziecięcy spotkaniach z rówieśnikami, kiedy to można udowodnić swoją wyższość poprzez rozbujanie się najmocniej ze wszystkich pozostałych. Co by dużo nie mówić, huśtawka sprawdzi się zawsze, pozwoli rozładować emocje, ukołysze smutki i puści je w niepamięć, a także wyzwala pokłady radości, kiedy to przy wahadłowym ruchu poczuje się wiatr we włosach.
Aby spełnić dziecięce marzenia, można kupić upragnioną zabawkę, jednak często nie jest to tanie rozwiązanie. A przecież skonstruowanie najprostszej huśtawki jest banalnie proste. Do tego celu będzie potrzebne drzewo, do którego zostanie ona przyczepiona, lina jutowa, konopna czy polipropylenowa (przy wyborze rozmiaru koniecznie należy zwrócić uwagę na wytrzymałość elementu) i drewniana deska lub opona służąca za siedzisko dla pociechy. Następnie wystarczy w podstawie huśtawki wykonać otwory, przez które będzie przechodziła lina i zabezpieczyć mocnymi węzłami. Tak przygotowaną konstrukcję należy zawiesić na dużej i stabilnej gałęzi. I gotowe, niezwykle prosty do wykonania przedmiot na pewno sprawdzi się w każdym ogrodzie i zapewni wszystkim mnóstwo radości.
Wyzwanie dla małych sportowców
Dzieci uwielbiają wcielać się w różne role, a szczególnie chętnie naśladują znane postaci z bajek czy filmów. Taka zabawa nie wymaga wielu rekwizytów, jednak jeśli przygotuje się dla najmłodszych coś specjalnego, z pewnością będzie to dla nich niezapomniany czas. Idealnym pomysłem jest wykonanie toru przeszkód z liny, który sprawi, że pociechy poczują się jak tajni agenci próbujący przedrzeć się przez najnowszy system ochrony w doskonale zabezpieczonym budynku, aby dostać się do celu misji. Znaczna część czytelników prawdopodobnie przypomina sobie przeróżne sceny z filmów, kiedy to główny bohater musiał wykazać się nie lada sprawnością fizyczną, aby przejść niepostrzeżonym przez gąszcz wiązek laserowych.
Wykonanie takiego elementu placu zabaw dla dzieci na pewno nie przysporzy dużo problemu. Najtrudniejszym etapem jest dobór odpowiedniego miejsca. Do przygotowania toru potrzebne będą przedmioty, do których będzie można zaczepić liny. Doskonale sprawdzą się drzewa czy ogrodzenie, jednak muszą się znaleźć w niedużej odległości od siebie. Odcinki liny należy przywiązać pod różnym kątem i na różnych wysokościach. Celem dzieci będzie przejście całego toru nie dotykając żadnej z przeszkód. Taka zabawa jest niezwykle prosta do wykonania, a z pewnością zajmie wszystkich na wiele godzin. Dodatkowo można ją modyfikować, zmieniając położenie lin, dzięki temu tor przeszkód zostanie na długo na podium ulubionych dziecięcych zajęć.
Klasyk zabawowy
Jeden z najprostszych sposobów na nudę – skakanka. Królowa zabaw na podwórku, którą doceniły szczególnie dziewczęta. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby do gry włączyli się również chłopcy. Największą jej zaletą jest fakt, że do zabawy wystarczy zwykły kawałek sznurka. Z reguły mówi się, że potrzeba przynajmniej trzech osób, ponieważ pierwsza i druga kręcą liną, podczas gdy ostatnia skacze. Czy to oznacza, że skakanką nie mogą bawić się dwie osoby. Jest to trudniejsze, ale nie niemożliwe, wystarczy jeden koniec do czegoś przywiązać. Górne limity uczestników ogranicza praktycznie tylko długość sznurka.
Kto by pomyślał, że zwykła lina może stworzyć tyle możliwości. Najbardziej popularną wersją zabawy wieloosobowej jest wskakiwanie po kolei uczestników do już kręcącej się skakanki. Dziecko, które podczas przeskakiwania zahaczy o linę i przerwie jej obrót, musi za karę zamienić się z osobą kręcącą. Istnieją inne opcje zabaw, np. misiu, misiu (oprócz skakania, wykonuje się czynności zgodne z wypowiadanym na głos wierszykiem) czy szczur (jedna osoba, kręci linką przy samej ziemi, pozostali stoją dookoła i w odpowiednim momencie przeskakują nadlatującą przeszkodę). Takich gier jest naprawdę wiele, a przy wymyślaniu nowych ogranicza nas tylko wyobraźnia.
Zdrowa rywalizacja
Ruch to zdrowie, a rywalizacja kształtuje charakter. Kiedy połączymy te dwie rzeczy ze sobą, otrzymamy prostą zabawę, która sprawdzi się dla całej gromadki, a nawet można w nią zaangażować rodziców, wujków, ciocie i sąsiadów. Mowa tutaj o przeciąganiu liny, czyli niezwykle prostej grze, która jest uznawana za osobną dyscyplinę sportową.
Zabawa nie wymaga specjalnego boiska, jednak przed jej rozpoczęciem konieczne jest przygotowanie miejsca rozgrywki i bohaterki rywalizacji, czyli liny. Na środku jej długości musi pojawić się znacznik, może to być zawiązana chustka lub chorągiewka. Na ziemi trzeba stworzyć pola obu zespołów, oddzielając je widoczną kreską. Kiedy nawet najmniejszy fragment liny należący do jednej drużyny pojawi się na nie swoim polu, punkt zdobywają przeciwnicy. W dalszej części rozgrywki można zmienić skład osobowy lub grać na punkty.
Tworzymy bajkowy klimat
Każde dziecko staje jak osłupiałe, kiedy podczas spaceru po starówce odbywa się pokaz puszczania ogromnych baniek mydlanych. Dlaczego w swoich własnych czterech kątach ograniczać się tylko do małego plastikowego patyczka z pętelką na końcu, dzięki któremu uda się zrobić niezbyt liczne i nieduże bańki. Jak można zauważyć osoby, które wykonują te bajkowe bąbelki nie używają skomplikowanego sprzętu. Niezbędny jest duży pojemnik z odpowiednim płynem, a także specjalna różdżka, która składa się z dwóch patyków połączonych sznurkami czy linkami bawełnianymi.
Nie brzmi jak projekt nie do wykonania, prawda? Zapewniamy, że naprawdę warto poświęcić dosłownie chwilę, aby go przygotować. Z pewnością taki zestaw sprawi dzieciom dużo frajdy, kiedy samodzielnie będą mogły stworzyć bajkowy pokaz. Aby dowiedzieć się, jak dokładnie wygląda proces tworzenia przyrządu do puszczania baniek mydlanych, koniecznie należy zapoznać się z umieszczonym poniżej filmikiem instruktażowym. Im więcej pętelek zostanie wykonanych na sznurku czy linie, tym więcej będzie można wykonać bąbelków jednocześnie.
Trochę wody dla ochłody
W upalne dni, które niewątpliwe już za niedługo się zaczną, każdy marzy wyłącznie o jednym, czyli o poczuciu przyjemnego orzeźwienia. Niemiłosierne promienie słońca mogą skutecznie pokrzyżować plany na świetną zabawę na świeżym powietrzu. Ulubione lody na patyku poprawią nieco sytuację, ale niestety tylko na chwilę. Lepiej postawić na opcję, która sprawdza się nieustannie od lat – zimna woda.
Ta przezroczysta substancja przyniesie ukojenie nawet, kiedy na zewnątrz jest nieznośnie gorąco. Kto nie lubi popluskać się w basenie czy poczuć orzeźwiające kropelki na skórze. Dodanie do przepisu na wymarzony odpoczynek odrobiny wody od razu zwiększa ochotę na aktywność fizyczną. Dzieci chętnie złapią za plastikowe pistolety czy bomby balonowe, żeby stoczyć walkę na śmierć i życie. A w zasadzie na mokrość i suchość. Woda również może być doskonałym pretekstem do nauki o przyrodzie, podczas podlewania grządek warzywnych w przydomowym ogródku.
No to chlup
Zdecydowanie najskuteczniejszym sposobem na szybkie schłodzenie jest danie nura do wody. Tutaj koniecznie przyda się basen. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy mogą sobie pozwolić na taki duży, wbudowany na stałe, ale to wcale nie oznacza, że można zapomnieć o marzeniach o przyjemnym pluskaniu. Aby sprostać wymaganiom dorosłych trzeba by postawić na konstrukcje rozporowe czy na stelażu. Jednak dla dzieci wystarczy dmuchany basenik czy nawet duża miska. Wszystkie te opcje będą idealne, żeby zorganizować najmłodszym czas na długie godziny.
Warto też zaplanować dodatkowe atrakcje w wodzie. Należy zadbać o zabawki, które unoszą się na powierzchni, ale też te tonące, które dziecko będzie mogło “uratować”, a przy okazji nauczyć się nurkować. Koniecznie do tego celu potrzebne będą okulary i rurka. W grę wchodzi również odbijanie piłki, tak aby nie spadła do wody.
Wodna wojna
Woda – idealna amunicja, która na pewno nie zrobi krzywdy pociechom, a z drugiej strony może sprawić sporo frajdy. Pistolety, balony na wodę to doskonały pomysł. Podczas upalnych dni postrzał z takiej broni z pewnością okaże się niezwykle przyjemny i orzeźwiający. Dobrze jest wcześniej pomyśleć o źródle wody, np. kranie ogrodowym czy basenie, z którego naładuje się magazynki i napełni się balony, ale także o odpowiednią przestrzeń. Niech na czas potyczki meble ogrodowe staną się skuteczną osłoną przed wrogiem.
Do wodnej rywalizacji można wykorzystać także inne przedmioty. Doskonale sprawdzi się zwykła gąbka do mycia. Wystarczy ją namoczyć i rzucić do drugiej osoby. Zalecamy jednak tego typu elementy rzucać delikatnie, w taki sposób aby każdy był w stanie je złapać, albo zrezygnować z zabawy na piasku. Kiedy wilgotna gąbka upadanie na ziemię, nie obejdzie się bez jej wypłukania przed ponownym użyciem. W przeciwnym razie dzieci nie tylko będą mokre, ale też brudne (czego oczywiście wszystkie mamy wolałyby uniknąć).
Wodna mgiełka w upalne dni
Nic przyjemnego, kiedy zabawę na dworze zakłóca wysoka temperatura, która sprawia, że wszelkie chęci i siły gdzieś magicznie znikają. Istnieje produkt, który radzi sobie całkiem dobrze z tym problemem i jest wykorzystywany w ogródkowych restauracjach czy szczególnie uczęszczanych miejscach publicznych na świeżym powietrzu. Mowa tutaj o urządzeniu, które rozdmuchuje cienki strumień wody tworząc orzeźwiającą mgiełkę. Taką kurtynę wodną można zastosować również w ogrodzie, tworząc ją z akcesoriów do nawadniania.
Mgiełka wodna z doskonale schłodzi i pozwoli odnaleźć nowe pokłady energii do zabawy, ale może też stać się jej elementem. Szczególnie dobrze sprawdzi się do tego celu rotacyjny zraszacz ogrodowy. Co prawda jego głównym zadaniem jest podlewanie trawy, jednak większość dzieci dostrzeże w nim rozrywkowy potencjał. Obracająca się przedmiot wyrzucający wiązkę wody w różne strony to idealna przeszkoda do przeskakiwania czy uciekania przed nią.
Mega ślizg nie tylko zimą
Pomysł rodem z najlepszego aquaparku, niewiele osób ma na tyle duży basen w ogrodzie, żeby móc pozwolić sobie na zjeżdżalnie. Wodna ślizgawka czy inaczej zwana jako ślizg wodny to mocna mata z tworzywa sztucznego, która po zamoczeniu stanie się letnią wersją lodowych szaleństw. Dlatego warto ją kupić lub wykonać samodzielnie, ponieważ ten jeszcze niezbyt powszechny przedmiot z pewnością stanie się największą atrakcją tego sezonu w każdym ogrodzie nie tylko dla najmłodszych.
Na aukcjach internetowych jest bardzo dużo przeróżnych rodzajów takiej ślizgawki. Ale tak naprawdę nie jest to nic skomplikowanego i z łatwością uda się wykonać ją samodzielnie. Wystarczy zaopatrzyć się w folię budowlaną (im grubsza tym lepsza) czy plandekę – długość produktu można dobrać swoich potrzeb, niezbędny będzie również wąż ogrodowy ze zraszaczem wahadłowym lub inne akcesoria do nawadniania, które na bieżąco będą dostarczać wodę do ślizgawki. Przydatne mogą się okazać szpilki do przytwierdzania, którym przytwierdzi się matę do ziemi oraz dodanie do zabawy np. dziecięcego szamponu sprawi, że każdy zjazd będzie jeszcze szybszy.
Zabawa przez naukę
Dzieci naprawdę lubią poznawać otaczającą nas przyrodę, szczególnie wtedy, kiedy można doświadczyć czegoś na własnej skórze, a nie tylko zapisywać nudne regułki w zeszycie podczas lekcji. Zajęcia biologii we własnym ogrodzie mogą okazać się strzałem w dziesiątkę. Wystarczy rozpocząć zabawę w ogrodnika i pozwolić dziecku samemu dbać o swoje rośliny warzywne czy krzaczki owocowe.
Najlepiej wydzielić większe grządki, którymi zajmować się będą dorośli, od tych mniejszych przeznaczonych dla maluchów. Dzięki temu dziecko będzie mogło nabierać doświadczenia w pielęgnowaniu ogródka poprzez naśladowanie czynności jakie wykonują rodzice. W grafiku zajęć koniecznie powinno się znaleźć pielenie chwastów, usuwanie uschniętych czy chorych pędów, no i oczywiście podlewanie.
Wszystkie pociechy na pewno też ochoczo wezmą udział przy instalacji specjalnego systemu nawadniania kropelkowego, który samodzielnie zadba o rośliny, a cała rodzina zaoszczędzony czas będzie mogła przeznaczyć na wspólną zabawę.
Bo najważniejsze są dzieci
Każdy rodzic pragnie dla swojego dziecka wszystkiego co najlepsze. Dlaczego więc nie przygotować zabaw, które sprawią, że poczują się, jakby Dzień Dziecka był codziennie. Przedstawione przez nas pomysły są uniwersalne, ale też proste w wykonaniu, dzięki czemu na pewno sprawdzą się i zostaną na dłużej w każdym ogrodzie. A bogata wyobraźnia najmłodszych z pewnością pozwoli dostrzec nawet w tak niepozornych elementach, jak np. lina czy woda, cały wachlarz innych, ciekawych zastosowań do gier i zabaw na świeżym powietrzu.
